Kobieta kochająca siebie.

Kiedyś daleko było mi do idealnej kobiety i nadal jestem świadoma, że ta droga jest dalsza niż była wcześniej. Bycie bardziej świadomą, żyjącą dla siebie, spełniającą swoje marzenia i dążącą do pełni szczęścia kosztowało mnie wielu wyrzeczeń. 
Jako mała dziewczynka uwielbiałam bawić się z chłopakami dlatego moje drugie imię brzmiało „chłopaczara”, a gdy moje koleżanki chodziły na imprezę ja pakowałam korki (buty piłkarskie) do torby i biegłam na trening. 
„Przestań grać bo będziesz miała krzywe nogi” – to było bardzo smutne. 
Dziś wiem, że wolę mieć krzywe nogi i być szczęśliwa niż spełniać oczekiwania innych. 
Zawsze coś będzie nie tak. Za brzydka, za chuda, za grupa, za biedna, za bogata. 

Zmiany o których wspomniałam wcześniej dały mi WOLOŚĆ. Nie tylko wolność do ludzi, którzy źle na mnie wpływali. Spotykaliśmy się po to aby narzekać; bo rząd nie taki, bo teściowa nie odwiedza, bo samochód się psuje, bo brakuje do pierwszego, bo mąż nie zajmuje się dziećmi, bo w pracy mobbing i ciągle coś. 
Nie chciałam już tak żyć.
Nie oczekiwałam, że to ludzie, rząd, praca się zmieni. Zaczęłam szukać rozwiązań. Byłam już po szkole terapeutycznej, miała za sobą już całkiem sporą przeczytaną bibliotekę książek i kilka lat terapii. 
Dziś mogę powiedzieć, że czuję się wolna od ludzi, od rządu , od pracy. 
Jestem kochającą, niezależną, szczęśliwą kobietą. 

Spełniam swoją największą misje.

Spotykam się z dziewczynkami w przedszkolach, szkołach czy na zajęciach, które prowadzę i pokazuję im, że miłość do innych, do świata rozpoczyna od miłości i akceptacji ich samych. Że każdy oczekuje a jedyne co mogą dostać to to co same sobie dadzą. 

Dlatego już dziś, tego dnia DAJ SOBIE i POZWÓL ABY TWOJA CÓRKA obdarowała się miłością. Narysowała sobie kwiatka. Poszła na pyszną czekoladę. Idźcie razem do kina czy na spacer. 
A Ty droga kobieto nie oczekuj, że otrzymasz róże, tulipany, czekoladki. Sama daj sobie to CZEGO PRAGNIESZ! 
KOCHAJ SIEBIE!